Aktualności

Poleca Ola!

Przez cały 📚Tydzień Bibliotek📚zapraszamy Was do przeczytania rekomendacji książkowych bibliotekarek z Wypożyczalni dla Dorosłych.

 

Dziś poleca Aleksandra Czyżewska.
Ola wnikliwie przygląda się ostatnim hitom wydawniczym, bestsellerom, głośnym ekranizacjom i odpowiada na pytanie: "Warto, czy nie?" Sprawdźcie👇

4. „Kasztanowy ludzik’ Sorena Sveistupa to solidna dawka rozrywki, oczywiście dla czytelnika, który lubi thrillery.

Autorem jest duński scenarzysta, który debiutuje powieściowym thrillerem i jest to debiut doskonały! Tak skomentował Marcin Meller i ja się zgadzam.
Bardzo przypadł mi do gustu sposób przekazu fabuły. Obrazowy, dopracowany, przemyślany
w szczegółach, dość filmowy. To pomaga i sprawia, że naprawdę jesteśmy zaczytani. Wyruszamy do innego świata. Jest on, jak na thriller przystało, makabryczny i smutny, a historia nieźle wyglądałaby na ekranie.

Kasztanowy ludzik na początku troszkę chaotycznie się rozkręca, ale książki tego typu tak mają. Ktoś morduje kobiety, okalecza ich ciała, a na miejscu zbrodni zostawia niewinne figurki. Sprawcę próbują odkryć Naia Thulin i Mark Hess. Thulin to kolejna silna policjantka, jej partner w śledztwie, Hess, niewiele o nim wiemy niemal do samego końca, ale przykuwają uwagę. Nie musimy się z nimi zżywać, ale ich losy śledzimy z uwagą, wątki nabierają tempa i już jesteśmy pochłonięci biegiem akcji.
Na zachętę fragment z książki:
"(...)Gdy oczy przyzwyczajają się do ciemności, na końcu korytarza widzi otwarte drzwi do piwnicy. Waha się, ciało podpowiada mu, że powinien się zatrzymać i poczekać na karetkę i kolegów. On jednak myśli tylko o dziewczynce(...) Marius zaczyna rozglądać się po piwnicy. Wodzi wokół wzrokiem i dopiero teraz dociera do niego, do czego była używana. Czuje obrzydzenie.(...)Kasztanowe ludziki..."

Tytułowy kasztanowy ludzik to figurka znajdowana przy zamordowanych kobietach, które morderca uznał za niegodne zajmowania się swoimi dziećmi.
Książka zdecydowanie dla dorosłych.

3. Czy książka może być inna niż inne? Pewnie, że może i często tak sobie komentujemy podczas rozmów w bibliotece: „no wiesz, ta książka jest inna niż inne”. Ale co to znaczy i dla kogo? Nie wie nikt! Choć wydźwięk jest zwykle taki, że "BARDZO CIEKAWA" i dlatego trudno ją opowiedzieć.
Taką rewelacyjną przygodą było dla mnie czytanie „Międzymorza” Ziemowita Szczerka. Podróże przez prawdziwą i wyobrażoną Europę Środkową.
Otwierasz książkę, wzrok pada na tekst, którego się obawiasz, bo może to już było?
Sam autor nie pomaga, bo w pierwszych słowach napisał: „ To jest książka podróżnicza. To będzie książka o podróżach i wrażeniach. Komu się nie podoba, niech odłoży ją już teraz.”I tu następuje niespodzianka. Świetna. Mądra. Uczta. Relaks. Mnóstwo ciekawostek. W trakcie czytania pogłębianie wiedzy bądź zdobywanie wiedzy. Pochłonęła mnie treść, tzw. smaczki.
Autor obśmiewa, ale i stara się zrozumieć. Podróżuje po krajach Europy Wschodniej, Bałkanach, od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego i Śródziemnego. Wskazuje różnice i podobieństwa poprzez rys historyczny. Szuka wspólnych nici łączących kraje, które teoretycznie chciałyby wdrożenia koncepcji planu Międzymorza Piłsudskiego. Jednak bogata historia większości tych krajów, uwarunkowana często umiejscowieniem terytorialnym, a co za tym idzie zależnościami nie pozwala znaleźć wspólnego mianownika. W efekcie są różne Polski, różne Czechy, Słowacje itd. Bezlitośnie obnaża przywary i ułomności poszczególnych narodów, pokazuje, jak słoma wystaje z butów, a chciałoby się na salony. Ze względu na różne czynniki utworzenie Międzymorza nie ma szans zaistnienia i dalej każdy z wymienionych w książce narodów będzie śnił sen o wielkości, tkwiąc po uszy w zaściankowości.
Uważaj czytelniku, bo o nas Polakach jest tam strasznie dużo.
Świetna, prawdziwa, trochę ironiczna . Tak. Czy Polak umieć się z siebie śmiać? Czy nas tego nauczono? Zacznijmy umieć. Polska to my.

2. Właśnie skonczyłam oglądać drugi sezon seralu „Genialna przyjaciółka” (dostępny m.in. na HBO GO!). Jestem zachwycona i mam niedosyt! Serial "Genialna przyjaciółka" oparty jest na bestsellerowym cyklu książek włoskiej pisarki Eleny Ferrante. W zbiorach MiPBP posiadamy cykl neapolitański: Genialna przyjaciółka / Historia nowego nazwiska / Historia ucieczki / Historia zaginionej dziewczynki.
Serialowe 2 sezony to coś, czego od dawna nie znalazłam na ekranie, a za czym tęskniłam. Najlepiej posłużę się recenzją, też cenionego przeze mnie amerykańskiego pisarza i eseisty, Jonathana Franzena, który ujął to tak: „ Czasem zdarzają się jeszcze genialni pisarze. Nigdy nie zapomnę chwili, w której odkryłem Elenę Ferrante” oraz dziennikarki Karoliny Pasternak z Newsweeka: „Ależ mi brakowało takiej telewizji, gdy ja byłam nastolatką!”

Piękna opowieść, piękny serial, magiczny Neapol na przestrzeni 60. lat. Widz myśli, obserwuje i słucha narracji Eleny o Lili i nie może przestać chcieć wiedzieć, co dalej? Dwie przyjaciółki z biednej dzielnicy Neapolu. W tej więzi jest wszystko, a przy tym wielkie wrażenie robi klimat Neapolu lat 60., odtworzenie realiów i kluczowe tu tło społeczne. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać "Genialnej przyjaciółki" to koniecznie nadróbcie to.
Serdecznie polecam i zachęcam do przeczytania cyklu książek o "genialnej przyjaciółce".

1. Nie bądźmy obojętni. Jak opowiedzieć Auschwitz?
W naszej bibliotece było i jest ogromne zainteresowanie tematyką Auschwitz i Holocaustu w ogóle. To cieszy. Poprzedni rok i początek 2020. obfitował na rynku wydawniczym w swoisty wysyp książek o Holocauście. Każda książka jest cenna, każde wspomnienie na wagę złota i ze wszystkimi warto się zapoznać. Ale! Niestety odnoszę wrażenie, że spora część tzw. bestsellerów powinna być ujęta w wielki cudzysłów. Rozumiem, że należy znaleźć nowe drogi przekazu wiedzy o Holocauście i Zagładzie, dotrzeć do innego już czytelnika, by ta pamięć była przestrogą przed skutkami dyskryminacji, powtarzaniem się zbrodni przeciw ludzkości. Pragnę polecać zainteresowanym tym tematem czytelnikom i czytelniczkom wciąż i wciąż mądrą, treściwą, chociaż leciwą już książkę - "Z otchłani" Zofii Kossak. Przeczytałam ją po raz kolejny po wielu współczesnych, typu: "Tatuażysta z Auschwitz", "Motyl i skrzypce" itp. i powiem jedno: "Z otchłani" ma charakter, ma ten klimat.

We wstępie książki Zofii Kossak czytamy: ...

Prawda!...Czytelnik niech się nie obawia, że znajdzie tu przesadę lub propagandę. Przeciwnie (...) przesadzać mogą tylko tacy, którzy nie widzieli, sami nie doznali. (...) Więzień musi napisać, czytelnik musi przeczytać”...

Książka w zbiorach wąbrzeskiej biblioteki. Wydanie stare, ma ślady zaczytania, dokupimy wznowienie.

Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna
im. Witalisa Szlachcikowskiego
ul. Matejki 11 B
87-200 Wąbrzeźno
tel. (56) 688 28 92
e-mail: kontakt@biblioteka.wabrzezno.com

bip

Ta strona wykorzystuje pliki cookies.
Dowiedz się więcej.